Aura zbliżającej się jesieni wprowadziła nas w czas wspomnień… Zatem dziś czas na Szkocję!
Droga z Polski do Fort Augustus.
2 godziny lotu + wynajęcie auta jakieś 0,5 godziny + 5 godzin droga z przystankami jadąc przez park narodowy. Aby dojechać do Fort Augustus nad Loch Ness wystarczy tyle samo czasu jak podróż samochodem z Wrocławia nad polskie morze 🙂 To niesamowite, że w tak krótkim czasie człowiek może znaleźć się w zupełnie innej bajce. Zdecydowanie lubimy takie zmiany! Kiedy stajemy w obliczu tak pięknej natury, która odbiera mowę, człowiek ma ochotę podrzeć bilet powrotny, kupić dom na rozdrożu, 3 barany, 4 kozy, starego forda i porzucić myśl o życiu w Polsce. Może nawet zamówić deszcz na cały rok, bo w takich okolicznościach nie ma złej pogody!
Dzień ślubu.
Wszyscy zdziwieni, że pojawiło się słońce 🙂 Można zacząć świętować! Ania i Lorn zamarzyli, by ceremonia odbyła się w niezwykłym miejscu – dawnym Klasztorze Benedyktynów. Obiekt jak na nasze oko, całkiem klimatyczny 🙂 Panie w kapeluszach, panowie w kiltach… Tradycyjne wiązanie dłoni Pary Młodej przez szkockiego mistrza ceremonii, toast szkocką whisky – to zwyczaje zupełnie inne od “naszych”. Potem obiad rodzinny i impreza do rana w restauracji Boathouse nad brzegiem Loch Ness.
Powrót do Polski.
Piękne widoki, ale i smutek, że czas wracać…
no images were found
